środa, 24 czerwca 2009

Wrocław - Amsterdam, blisko - daleko

W dzisiejszej Polityce, w jednej z moich ulubionych rubryk fotograficznych "Na własne oczy" (oprócz "Stopklatki" Kuby Dąbrowskiego w "Przekroju"), znalazłem reportaż i fotoreportaż o Wrocławiu. Autorem jest Filip Springer (agencja visavis.pl), który stawia tezę, że Wrocław jest polskim Amsterdamem. Kontrowersyjna dość teza, ale niech będzie:) Za pozwoleniem autora kilka zdjęć z publikacji.

Cyklista znany wszystkim wrocławianom, na moim blogu też już gościł.


W lewym górnym rogu nasz oficer rowerowy, pośród postaci z instalacji Jerzego Kaliny.


Moim zdaniem, najpiękniejsze zdjęcia cyklu.


Po prostu bez komentarza:)




Dodatkowo fotokast i treść artykułu, więcej zdjęć ze strony Filipa - breslau_amsterdam.pl

2 komentarze:

  1. Wrocław polskim Amsterdamem? Za dużo chciejstwa - żeby to zrozumieć wystarczy zacząć używać roweru na co dzień, a nie do lansowania się na Starym Mieście, Ostrowie i wyspach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam nic przeciwko by każde polskie miasto stało się Amsterdamem czy Kopenhagą w sensie rowerowym :)

    OdpowiedzUsuń