czwartek, 5 marca 2009
my first time
Zaczęło się w Kopenhadze. I ruszyło, i poszło dalej i dalej, przez (edit) Łódź, Kraków i Warszawę. W końcu dotarło do Wrocławia. Wytworne, gustowne, dystyngowane, stylowe i szykowne...
...rowery...
...na ulice.
WROCŁAW BICYCLE CHIC uroczyście się otwiera.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witamy! I bardzo się cieszymy, że otwiera się cyclechikowe okno na kolejne polskie miasto!
OdpowiedzUsuń(Gwoli sprawiedliwości, ale kolejność chronologiczna była następująca: Łódź, Kraków i Warszawa).
Trzymam kciuki!
Pozdrower!
Witamy w rodzinie. Teraz tylko musisz pocałować pedał ojca chrzestnego i formalnościom stanie się zadość ;) I zgadza, się, Warszawa jak zwykle w ogonie ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za kolejne polskie cycle chic. start szykowny i oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńNie "poszło dalej", tylko pojechało ;-)
OdpowiedzUsuńgratulacje i powodzenia, niech nam szykowni rowerzyści jada w Polskę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na nowej drodze życia:)
OdpowiedzUsuńWrocław jest mi szczególnie bliski i bardzo cieszę się, że do rowerzastych widoków z Łodzi i Warszawy dołączył Breslau