Bardzo dobra miejscówka, przy moście Grunwaldzkim, krzyżują się tam dwa ważne szlak rowerowe. No i tutaj bardzo ciekawe rowerzystki.
Mimo upału stylowa apaszka.
No i rowerzyści.
Niebieski króluje: spodnie, most, enh.
Później się przeniosłam.
Ale ta Pani ma ciężko:)
Kolejny sposób na zabezpieczenie sukienki.
Mieć różową torbę w białe groszki - ach jak się rozmarzyłam.
Ten fiolet.
Kolejna apaszka.
No i kolejna sukienka, uwielbiam.
Zabawa w zebrę:)
Ostatnio mam szczęście do młodych,szykownych.
środa, 22 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzę, że obfity jest plon dzisiejszej wyprawy. A jak ja będę więcej jeździł w okolicach centrum, to może kiedyś też się załapię :)
OdpowiedzUsuńO, paski ;)
OdpowiedzUsuńJak ja zazdroszczę Wrocławiowi tych rozlicznych mostów i mostków... :)