środa, 28 października 2009

Rowery z miasta Łodzi

Wpadłem do Łodzi na chwilę, żeby obejrzeć wystawy na Festiwalu Designu. Impreza świetna, niestety byłem tak tylko, na krótką chwilę. Łódź Kaliska - Tymienieckiego - Piotrowksa - Manufaktura - Łódź Kaliska. Niecałe 5 h. Nie dotarłem zobaczyć ani jak się Wićka urządził na Lipowej, ani jak stoi Pan na Jaracza. Następny wypad, mam nadzieje, będzie dłuższy. Z tego pobytu zaledwie 3 zdjęcia. Licznie fotografowana wystawa (2 rowery) i tylko jedna rowerzystka (przez baterię). Spacer z Łódź Art Center do Manufaktury, przeżycie piękne, och te kamienice. Niestety muszę też stwierdzić, że Piotrowska jest ulica martwą, wszystko przez Manufakturę. To tam toczy się "życie miasta" (jeśli mogę wyrokować po jednym, krótkim, niedzielnym popołudniu). Uciekło mi kilku rowerzystów naprawdę świetnie ubranych i tylko ta jedna rowerzystka została uchwycona przed wyczerpaniem baterii. I na koniec, największe wrażenie zrobiła na mnie ulica Tymienieckiego, zarówno postindustrialne, nieremontowane wnętrza ŁAC, jak i lofty fabryki Karola Scheiblera. Przepiękne po prostu. Krótka przejażdżka autobusem pokazała, że takich miejsc jest wiele.







Edit: Łodz Cycle Chic jest bardzo znany. Kolejny dowód: owa rowerzystka uśmiechnęła się do mnie pełną gębą (w tym momencie stwierdziłem wyczerpanie baterii) dammit.

poniedziałek, 26 października 2009

nowo-rowerowo

Na pokładzie witam Anię, rowerzystkę i fotografkę. Od dzisiaj będzie, co jakiś czas, przesyłała mi zdjęcia. Zatem...






poniedziałek, 12 października 2009

rowerowa noc

zimna...

deszczowa...

dynamiczna...

urocza...

odważna...

rozmowna...

niedziela, 11 października 2009

piątek, 18 września 2009

chyba nie

Muszę skończyć z przewidywaniem pogody. Wczoraj prognozowałem koniec lata, a dzisiaj taka ładna pogoda. Przy okazji wypróbowałem nowy obiektyw, jak widać nie radzę sobie (jeszcze) z nim najlepiej.

Dzisiejsze dzień sponsorują kolorowe getry. Tutaj żółte...


Ciekawe okulary, których, dammit, nie widać


Bardzo krótki spodenki (jako appendix do "Chcę oglądać Twoje nogi")


... a tutaj zielone (rajstopy gwoli ścisłości:)


tuż przy powstającym Sky Tower


aha, "open your eyes..."


w dużych słuchawkach dobrze słychać muzykę...


w małych też całkiem dobrze...


bez słuchawek możne cieszyć się naturą...


albo rozmową z przyjacielem .


Chyba nie ma jeszcze końca lata, co nie?

czwartek, 17 września 2009

lato

Chyba czas pożegnać lato. Dzisiaj już tak ładnie nie jest. Zdjęcia z przed tygodnia.

















PS Kolejny głos w dyskusji na temat parkowerów. Odezwał się do mnie pewien miły Pan i napisał:

"Stosowanie słupków jako stojaków to ostateczność:
1. Umożliwiają obrócenie roweru i wykorzystanie jako dźwigni w celu zerwania linki.
2. Modele żeliwne można rozbić uderzeniem cegły lub większego młotka. Bezpieczeństwo -- iluzoryczne, ew. mogą być wykorzystywane do parkowania "na chwilę".
3. Rozwiązanie praktyczniejsze (stabilizuje rower, umożliwia przypięcie kilkoma zamkami), zaprezentowane jest TU: http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f=1&t=1334"

Dzięki uprzejmości naszego oficera rowerowego, który informuje mnie jak mają się losy parkoweru, przekazuje Państwu wieść, że sprawa nabrała oficjalnego toku:)

PS1. Magisterka napisana, będę miał więcej czasu na zdjęcia rowerowe:)