W trosce o wzrost polskiego PKB, mam czas jedynie na spanie i pracę:) W weekend wybrałem się na wycieczkę w poszukiwaniu rowerzystów. Chyba największą ilość rowerzystów we Wrocławiu stanowią studenci dojeżdżający na studia, bo nie spotkałem nikogo.
Jedynie Jerzego spotkałem eleganckiego...
I krakowski rower, Kraków zalewa Wrocław?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ulala !!! Moj rower !!
OdpowiedzUsuńO mój boże na blogu znajduje tego złoma hahhaa miło!
Mi przypomniales o nim w tam paskudna zimowa niedziele. Przebilem detke i go tam porzucilem. To było albo poźne lato albo jesien. Zapomnaielm na smierc o moim wroclawskim dojazdowcu do barów.
Dzieki teraz to na pewno go ruszę jak i kupie w koncu suport bo sezon tuz tuz!